#1
Często nudził się własnym życiem, dlatego co rusz szukał nowych urozmaiceń. Nic dziwnego, że od jakiegoś czasu spotykał się z kobietą, która utrzymywała go w zamian za seks. Czy narzekał? Oczywiście, że nie. W tym wszystkim nie chodziło o uczucia, a jedynie o sprawianie przyjemności kobiecie wiele starszej od Coltera. Szczerze mówiąc, to mógł mieć każdą zawsze i wszędzie, ale dzięki Veronice miał mieszkanie, które ona opłacała i nie musiał przejmować się żadnymi kosztami. Wszystko to, co zarabiał miał na własne zachcianki. Nie wiedział jednak, że kobieta zaczęła darzyć go większym uczuciem, bo nie zauważył niczego podejrzanego w zachowaniu kobiety. Z zawodu był informatykiem, ale szybko znudził się własną pracą i postanowił poszukać wrażeń jako barman; nie był w tym taki najgorszy! Radził sobie całkiem nieźle i miał dużą uwagę pięknych kobiet, które odwiedzały to miejsce. Był w trakcie wycierania szkła, przy okazji rozglądał się po pomieszczeniu, w którym aż roiło się od napalonych lasek. Coś czuł, że skorzysta dzisiaj trochę z tego. Nikt nigdy nie mówił, że będzie wierny kobiecie, która go sponsorowała. Potrafił kłamać jak z nut, a Veronica była w niego zapatrzona jak w obrazek; łykała wszystko jak pelikan.
Zauważył ciemnowłosą kobietę przy barze. Przyglądał się jej dłuższy czas, nie wyglądała najlepiej, dlatego też postanowił do niej podejść, zanim zrobiłby to ktoś inny z jego zmiany. Obdarzył dziewczynę szerokim uśmiechem i skinął głową. – Coś czuję, że za tym drinkiem kryje się jakaś historia, hm? – przygotował szklankę oraz alkohol i gdy drink był gotowy, podsunął go kobiecie. Nie był wścibski, ani nic z tych rzeczy, ale czy to nie było tak, że barmani robili czasem za psychologów? Głównie po to ludzie przychodzili, aby upić się i nie pamiętać połowy rzeczy na drugi dzień z poprzedniego dnia.