Forteca Domi i Natki
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksCalendarLatest imagesFAQSzukajUżytkownicyGrupyRejestracjaZaloguj

 

 #1 I've been so lonely since you went away

Go down 
AutorWiadomość
Bailey Faraday

Bailey Faraday


#1 I've been so lonely since you went away Empty
PisanieTemat: #1 I've been so lonely since you went away   #1 I've been so lonely since you went away I_icon_minitimeCzw Cze 25, 2020 4:06 pm

#1
Bailey długo nie mogła pogodzić się z decyzją, która całkowicie obróciła jej życie do góry nogami. Nie spodziewała się, że będzie znajdować się w tym miejscu, w którym teraz była. Od zawsze była niezależna, chciała wybrać zupełnie inną karierę w życiu, ale wszystko zmieniło się w momencie, gdy straciła najważniejszą osobę w swoim życiu. Nie miała nikogo poza kobietą, która postanowiła tak po prostu ją zostawić dla faceta, który prędzej czy później zostawi ją ze złamanym sercem. Nie rozpaczała. Faraday od zawsze miała bujne życie, tak też dosyć szybko się pocieszyła, aby zagłuszyć wszystkie uczucia. W każdym razie, radziła sobie świetnie. I zamierzała to robić dalej, choć obecny związek męczył ją od dłuższego czasu. Nie było w nim jakichkolwiek uczuć, a przynajmniej z jej strony. Robiła to wszystko dla zaspokojenia własnych potrzeb; tak jak miała w zwyczaju.
Dzisiejszy dzień miał nie odbiegać niczym specjalnym od tych poprzednich. Zwyczajny dzień w pracy, gdzie Bailey musiała biegać z sali do sali i podawać leki lub zmieniać kroplówki pacjentom. Nie spodziewała się, że los szykował dla niej coś specjalnego. Kolejne cudowne kilkanaście godzin w pracy i będzie mogła wrócić do swojego mieszkania i do wygodnego łóżka. Zerknęła w ekran telefonu, gdy dostała wiadomość od Riley, przez którą można było rzygać tęczą. Zignorowała to i poszła dalej korytarzem do ostatniej sali. Później miała mieć odrobinę czasu dla siebie. Nie spojrzała jednak w kartę i nie zaznajomiła się z tym, kto leżał w owej sali. – Jak się dzisiaj czu.. – urwała, gdy zobaczyła znajomą twarz. Nie mogła w to uwierzyć. Norene tutaj była. Od razu spojrzała w kartę i skinęła głową. Odgarnęła warkoczyki do tyłu i odchrząknęła. – Podam ci kroplówkę i już mnie tu nie ma. – wyjaśniła, nie chcąc wdawać się w zbędną dyskusję. Nie miała na to ochoty. Starała się, aby nie było niczego widać, że w jakiś sposób poruszyła ją obecność kobiety, którą niegdyś kochała i nadal miała gdzieś tam w sercu.
Powrót do góry Go down
Norene Peachey

Norene Peachey


#1 I've been so lonely since you went away Empty
PisanieTemat: Re: #1 I've been so lonely since you went away   #1 I've been so lonely since you went away I_icon_minitimeCzw Cze 25, 2020 8:06 pm

Norene dawno nie czuła sie taka zmęczona. Wiedziała, że wszystkiemu winna jest jej choroba. Jako silna i niezależna kobieta od razu nie poszła do lekarza, bo ten ją ostrzegał, że po chemioterapii jej samopoczucie może być lekko mówiąc nieciekawe. Dlatego od razu nie poszła do pracy. o ironio pracowała jako ratownik medyczny, więc to wszystko zrzuciła na karb przemęczenie, bo ostatnio również źle sypiała. Ogólnie życie Peachey ostatnimi czasy to jakaś porażka. Rozstała sie z facetem, który jak sie okazało ją zdradzał w czasie, kiedy ona dowiedziała sie o diagnozie. Została z tym wszystkim sama, ale zasłużyła sobie na to. Nie miała żadnych bliskich przyjaciół, którzy mogli by jej towarzyszyć podczas leczenia, chociaż tak szczerze to nie miała ochoty przez to wszystko przechodzić, ale koledzy z pracy, a zwłaszcza lekarz, z którym od wielu lat współpracowała stwierdził, że chyba jest nie normalna skoro coś takiego w ogóle przeszło jej przez myśl. Po wielu kolejnych nieprzespanych nocach doszła do wniosku, że musi spróbować i zobaczyć co przyniesie los.
Dzisiaj kiedy przyszła do pracy czuła sie kiepsko, ale dotarła na odprawę, ale tylko tyle pamięta. Zemdlała jak to ostatnia sierota w pokoju socjalnym, ale może to i dobrze, bo gdyby stało sie to na akcji to jeszcze jej zespół miał by problem z ciemnowłosą. Została oficjalnie wysłała na zwolnienie lekarskie, a nieoficjalnie ma sie nie pokazywać w pracy. No trudno. Kobiety oczywiście nie pracowały w tym samym szpitalu, bo inaczej by sie widziały. Spędziła trochę czasu w domu, jednak jej lekarz prowadzący stwierdził, że musi iść do szpitala, bo jej wyniki nie są zadowalające. Zgodziła sie, chociaż niechętnie. Spakowała sie i oto jest!
Nie spodziewała sie zobaczyć Bailey, od kiedy sie rozstały nie utrzymywały ze sobą kontaktu. Wszystko co sie stało jest jej winą.
- A mogła byś mi zmienić opatrunek? - zapytała. Najchętniej to by poprosiła, żeby jej zmieniła wkłucie, bo bolało jak cholera, ale sobie darowała. - Bo trochę przeciekł krwią. - zauważyła reakcje ciemnowłosej, ale była taka zmęczona, że nie miała siły rozmawiać o czymkolwiek. Karma to suka, prawda?
Powrót do góry Go down
Bailey Faraday

Bailey Faraday


#1 I've been so lonely since you went away Empty
PisanieTemat: Re: #1 I've been so lonely since you went away   #1 I've been so lonely since you went away I_icon_minitimeCzw Cze 25, 2020 8:46 pm

Nie miała pojęcia, że nową pacjentką, która została jej przydzielona jest właśnie Norene. Szczerze mówiąc, to Bailey nie miała ochoty ani z nią rozmawiać, ani wypytywać o całą chorobę. Jako pielęgniarka miała wgląd w papiery, więc z ciekawości przeczyta później całość bez jakiegoś większego przejęcia, bo przecież miała w dupie swoją byłą. W pewnym stopniu nadal ją to wszystko bolało, ale nigdy nie miała odwagi porozmawiać o wszystkim nawet z najbliższą przyjaciółką, bo takowych nie miała. Kobiety, które pojawiały się w jej życiu były właśnie na jedną noc, bez pytania o to, czym się zajmują i co zamierzają robić dalej. Dla Faraday to wszystko było niezobowiązujące. Zacisnęła szczękę i odwróciła na chwilę wzrok. Podeszła do okna, które uchyliła, bo dopiero teraz zdała sobie sprawę, że w pomieszczeniu było gorąco. Albo to po prostu jej ciało zareagowało w taki sposób na obecność Peachey. – Jasne, czego nie robi się dla Królowej. – mruknęła niezbyt zadowolona, bo nie podobało się jej to, że to właśnie Norene miała się zajmować. Z pewnością wolałaby jakiegoś starego dziadka, który opowiadałby jakieś sprośne żarty. Zbliżyła się do kobiety, zdejmując zakrwawiony opatrunek, przetarła ranę i nałożyła czysty opatrunek. – Coś jeszcze zanim stąd wyjdę? – zapytała tak dla pewności, choć znając Bailey to pójdzie zaraz do ordynatora i poprosi o zamianę pacjenta, bo naprawdę nie mogła na nią patrzeć. Nie mogła zdzierżyć towarzystwa kobiety, która złamała jej serce. Może i jej zachowanie w tej chwili mówiło samo za siebie, ale nie można było się dziwić, że w tej chwili miała takie, a nie inne nastawienie do Norene. Nigdy nie życzyła jej źle, ale po prostu chciała stąd wyjść i już nigdy nie zobaczyć jej na oczy.
Powrót do góry Go down
Sponsored content




#1 I've been so lonely since you went away Empty
PisanieTemat: Re: #1 I've been so lonely since you went away   #1 I've been so lonely since you went away I_icon_minitime

Powrót do góry Go down
 
#1 I've been so lonely since you went away
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Forteca Domi i Natki :: Śmietnik :: Norene Peachey & Bailey Faraday-
Skocz do: